Rutyna ćwiczeń kończy się szalonym seksem

Najlepsza była zabawa, codziennie rano wychodzili z domu i schodzili do sali gimnastycznej w budynku, o tej porze była praktycznie pusta i mogli robić, co chcieli, i tak właśnie robili, po dobrej rozgrzewce, ruszając się z impetem i pocąc się przy sprzęcie. Przeszli do prawdziwej przyjemności, on podchodził do niej powoli i wo rutyna ćwiczeń kończy się szalonym seksem ził dłońmi po jej anatomii, szukając tych zakamarków, które doprowadzały ją do szaleństwa. Dotykanie nigdy nie ustawało, kiedy oboje stawali się zbyt mokrzy, rozebierali się do naga i pieprzyli się właśnie tam, zawsze obawiając się, że zostaną odkryci, ale to tylko zwiększało przyjemność.