Animalna, biuściasta macocha prosi mnie, żebym zerżnął jej cipkę.
19To było jak spełnienie jej najgłębszej fantazji, nie było mowy, żeby to nie wyszło, wiedziała o tym dobrze i nie żałowała, że to się w końcu dzieje. Była praktycznie naga z pożądaniem na sto procent, jej serce zdawało się zaraz wybuchnąć z piersi, a jej duże piersi wołały o dotyk. Sama błagała o swoją mokrą cipkę, chciała być wypełniona, wzięta mocno i upokorzona tylko tak jak on potrafił. Ledwo mogła się ruszyć, myśląc o tym, co zrobić. Była jego macochą, żoną jej ojca i gdyby się dowiedział, nie wyobrażała sobie jego wściekłości. Z drugiej strony potrzeba spełnienia tego marzenia i bliskość jego osiągnięcia była lepsza.