Jazda na rowerze, a potem robienie loda.
82Dzień był spektakularny i nie było sposobu, by odmówiła doświadczenia przejażdżki po okolicy, przy każdej okazji robiła to, uciekając od reszty swoich obowiązków, nieświadoma wszystkiego, co mogło się wokół niej wydarzyć. Bez dalszych ceregieli wziął rower i rzucił się w swoją osobistą i najszczęśliwszą przyjemność. Nie wyobrażając sobie, że wkrótce nie będzie już tak samotna jak wcześniej i po kilku minutach jazdy wzdłuż drogi. Obserwował ją bowiem i wiedział, w którym momencie urodzi. Więc bez dalszych ceregieli postanowił zbliżyć się do miejsca, w którym był pewien, że się zatrzyma, tam przyjmie ją dla swojej przyjemności.