Pieprzyłem się z psychologiem na oczach mojej żony.

32
Share
Copy the link

To ona nalegała, żebyśmy poszli po pomoc, powtarzała, że powinniśmy to zrobić dla siebie i dla przyszłości, którą chcemy mieć razem, więc zgodziłem się, mimo że nie był to mój ulubiony pomysł na weekend. Pierwsze kilka sesji było dobrych, oboje robiliśmy swoje i oboje byliśmy bardzo przyjaźni. Jednak stopniowo rosło napięcie, które czuliśmy w sobie w dziwny sposób, w którym żadne z nas nie chciało zaakceptować, że chcemy siebie nawzajem, więc tego wieczoru wszystko wybuchło. On nie mógł już dłużej odmawiać i zaczął dotykać psychologii, co o dziwo pod okiem jego żony i kobiety, z którą był, było bardzo dziwnym posunięciem.